W candy organizowanym przez Bietę wygrałam niepodziankę.
Piękną serwetę.:))))
Jest cudowna,pięknie wykonana.....Bieto jeszcze raz bardzi Ci dziękuję.
                     Prawda że piękna???....były jeszcze słodycze no ale....były;)))))
                     Przesyłka dotarła do mnie w ubiegłym tygodniu ale mój net od pewnego czasu szwankuje mi.
                     Dzisiaj chodzi jako tako i mogą pokazać co dostałam.
                    
                    A tak ogólnie dopadła mnie jakaś niemoc dziergana....nic mi ne wychodzi.Więcej pruję niż                         przybywa mi robótki.Święta za pasem a ja tego jakoś nie czuję,jak patrzę na te wszystkie
                 gwiazdeczki,dzwoneczki,aniołki......wykonane na  szydełku to aż mnie skręca.Dla mnie szydełko
               to czarna magia.
                Pozdrawiam atina   



 
śliczny prezencik dostałaś :))
OdpowiedzUsuńZazdroszczę prezentu.
OdpowiedzUsuńA wena twórcza wróci i znów robota będzie palić się w rękach.
Cieszę się ,że serwetka się podoba:)))
OdpowiedzUsuńOzdóbek świątecznych też nie robię,szydełko nie dla mnie:))
pozdrawiam