środa, 28 sierpnia 2013

Nic nowego

Dziergam cały czas,tylko brakuje mi jakoś motywacji żeby zabrać się za nowe wzory,więc są to same powtórki tego co juz było.
I tak oto na zamówienie dla Justynki powstała kolejna chusta Ashton Shawlette ,tym razem z cudownej włóczki Kid Silk Dropsa w kolorze wrzosowym.
Wyszła cudownie mięciutka taka do opatulenia się na nadchodzące chłody.
Dla Justynki zrobiłam jeszcze identyczną jak ta z mojego Candy -jakoś wcześniej nie było okazji pokazać jej,więc czynię to teraz :)
Kolorki wyszły trochę przekłamane ale zdjęcia robiłam "na szybko" a chusta już dawno jest u właścicielki -.Justynko dziękuję Ci bardzo:)))
I jeszcze podwójna tęcza -rzadki to widok a mi udało się taką uchwycić.Może to na szczęście.....
Bardzo dziękuję za ciepłe słowa pod poprzednim postem,choć minęło już tyle lat staram się żyć normalnie a przypomina mi o tym zdeformowana czaszka,nawracające bóle głowy,lekki niedowład lewej strony ciała....no i ta data.
Pozdrawiam gorąco Anita

wtorek, 27 sierpnia 2013

11 lat minęło...

....a pamiętam jakby to było wczoraj.
Dokładnie 11 lat temu 27 sierpnia rano, po 10 dniach leżenia plackiem pod aparaturą monitorująca parametry życiowe i rurkami pompującymi we mnie leki,przyszła do mnie pielęgniarka z zastrzykiem mówiąc-zaczynamy....
Po wstrzyknięciu nie pamiętałam już nic.....
Odzyskuję świadomość,oczy wciąż jeszcze mam zamknięte,staram się zebrać myśli-gdzie ja jestem....a no tak miałam mieć operację przecież pękł mi tętniak,z wciąż zamkniętymi oczami dotykam swojej głowy,wyczuwam bandaże,ktoś łapie mnie z ręce mówiąc-"nie dotykaj,już po wszystkim",to mój kochany mąż.Moje pytanie brzmi-"będę żyć",mąż odpowiada -"operacja się udała,już będzie dobrze-odpoczywaj,jestem przy tobie".
Zapadam w spokojny sen......
I tak oto żyję.....
Dziękuję mojemu kochanemu Mężowi że był przy mnie cały czas pokonując codziennie 120 km,dziękuję lekarzom, pielęgniarkom  oddziału Neurochirurgii w Gorzowie Wlkp za opiekę,za uratowanie mi życia.Dziękuję Wam koleżanki za to że zaglądacie do mnie i wspieracie dobrym słowem.

niedziela, 11 sierpnia 2013

Ishbel

Powstała kolejna Ishbel ,tym razem z Drops Lace.


Nie wyszła zbyt duża,włóczka cieniutka druciki też 3mm-160x77cm.Taka w sam raz do narzucenia na ramiona do sukienki.
Niesamowicie leciutka,mięciutka i zwiewna.Kto dziergał z Drops Lace ten wie że to sama przyjemność otulić się taką chustą.


Bardzo,bardzo dziękuję za wszelkie słowa wsparcia...no niestety 5 sierpnia odszedł od nas brat mojego męża.Od dużo za wcześnie ale nowotwór z licznymi przerzutami i ogromne cierpienie nie dawały żadnej nadziei na wyleczenie.Jest ciężko jak to w takich chwilach....
Jeszcze raz bardzo dziękuję.
Pozdrawiam serdecznie,pomalutku będę wracała do blogowania-życie musi toczyć się dalej.....
Anita

czwartek, 1 sierpnia 2013

Chusta Ishbel

...wydziergałam swoją pierwszą Ishbel  by Ysolda Teague.Pierwszą i nie ostatnią bo już zaczęłam kolejną.
Ten wzór szalenie mi się spodobał jak tylko ujrzałam go na Ravelry, w końcu kupiłam go i tak oto wygląda wykonanie tej chusty przeze mnie .


Włóczka-estońska,druty 4,5mm.
Wzór okazał się bardzo prosty.Zabrakło mi włóczki na trzy rzędy ostatniego schematu ale i tak jestem zadowolona.

Powstała też kolejna Echo.





Lato w pełni a jak lato to muszą być kwiatuszki.:)




Nie ma mnie na blogu,nie ma mnie na Waszych blogach....bardzo trudny czas mamy w rodzinie odchodzi bliska nam osoba.......
Pozdrawiam gorąco,życzę udanego wypoczynku.Anita