czwartek, 13 marca 2014

Sweter z koła

Skończyłam mój pierwszy sweterek z koła . Skorzystałam z kursu Doroty (klik)
Zrobiłam go podwójną nitką Nitka cieniowana to Delight Drops 02,jednokolorowa to Everyday Himalaya akryl który się nie mechaci,ciemny beż.

.

Muszę wymyślić jeszcze jakieś zapięcie,do zdjęć spięłam sweterek klamrą do włosów:)
Tak ogólnie mało dziergam od półtora tygodnia walczę z wirusem który w ekspresowym tempie zamienił się w zapalenie oskrzeli.Zresztą nie tylko ja mąż też.....I krew mnie zalewa bo wiosna rozszalała się na całego a ja słaba jak diabli.
Pozdrawiam gorąco Anita

19 komentarzy:

  1. Cudowny sweter. Wspaniałe kolory.
    Dużo zdrowia życzę Tobie i Twojemu mężowi.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wyszedł śliczny!!!Zdrówka życzę!!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudny sweter:)Anitko dużo zdrówka dla Ciebie i męża:)!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja właśnie dzisiaj kończę swój "kołowiec" ,ale nie będzie zapięcia.Będę w nim śmigać na luzie ;)
    Twój jest rewelacja!
    Zdrowiej szybciutko :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wspaniały. Zachęciłaś mnie do dziergania takiego cuda, też taki chcę :)
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  6. Wyszedł fajnie choć przyznam, że nie lubię tego fasonu:) Życzę dużo zdrowia:))

    OdpowiedzUsuń
  7. wygląda na cieplusi,mięsisty,taki porządny sweter,i fajnie, że nie ma tych dziurek.Ja się też źle czuję w takim fasonie,mam nadzieję że Ty swój polubisz :o)

    OdpowiedzUsuń
  8. O! Sweter z koła! Dzisiaj już go gdzieś widziałam... Sama o nim myślę... Fajnie Ci, że masz już swój!

    OdpowiedzUsuń
  9. Pięknie wyszedł, zdrówka życzę, pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie robiłam jeszcze takiego fasonu choć mnie kusi... Pięknie i równiutko zrobione:)
    Zdrówka życzę Anitko-jedz swój miodzik a siły wrócą:)
    Pozdrawiam, Marlena

    OdpowiedzUsuń
  11. hihihi...skończyłam zamówienia..czas skończyc swój kołowiec....wyszedł ci pieknie...ja bym tylko zrobiła coś z ta dziurką:))))

    OdpowiedzUsuń
  12. No cudo po prostu!!! Piękny wyszedł !!!Ta forma z koła jest bardzo oryginalna!!! I kolorek ciekawy!!! Zdrowiej szybko żebyś się mogła tą wiosną pocieszyć !!!! :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Śliczny Ci wyszedł. Co do zapięcia, mnie by się podobała ozdobna szpila.
    Serdecznie pozdrawiam Dorota

    OdpowiedzUsuń
  14. odlotowy sweter! proszę zdradzić, ile włóczki Pani poszło? bo też mam sporo delighta, dokupiłabym alpacę, ale nie wiem, czy by mi wystarczyło.

    OdpowiedzUsuń
  15. łał, podziwiam Cię za taki udzierg! w sam raz na wiosenne zimne wieczory :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Śliczny! Ja też się pokusiłam i zrobiłam swój pierwszy sweter z koła. Dorota rewelacyjnie wyjaśniła technikę:)

    Pozdrawiam i zapraszam w wolnej chwili na: wloczkowefikumiku.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  17. Bardzo ciekawy! Wyobrażam sbie ile miałaś z nim pracy ;-)

    OdpowiedzUsuń
  18. Piękny, piękny, piękny...i zdrówka życzę :)

    OdpowiedzUsuń